
Ostatnia aktualizacja 28 lipca 2022
Przy okazji zbrojnego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, nie wdając się w jego genezę i uwarunkowania geopolityczne, jako że oba te kraje sąsiadują z Polską, rozgorzała dyskusja czy służby medyczne: lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni – „pójdą w kamasze” (potocznie o wojskowych butach) na wypadek rozszerzenia się konfliktu poza Ukrainę. Geneza tego powiedzenia sięga 2005 roku, kiedy to lekarze jednego ze związków zawodowych nie chcieli podpisywać umów z Narodowym Funduszem Zdrowia (publiczny płatnik podmiotom medycznym na którego podatnicy odprowadzają obowiązkowe składki zdrowotne w Polsce), żądając podwyżki stawek na pacjenta. Bez kompromisów zamknięto by tysiące gabinetów lekarskich, a kilku milionom ludzi odmówiono by dostępu do lekarza. Ludwik Dorn, który był wówczas ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie PiS, zasugerował w jednej ze swoich wypowiedzi, aby brać lekarzy w kamasze, “jeżeli wystąpi i będzie się nasilało niebezpieczeństwo dla obywateli”. Takie postawienie sprawy, zmusiłoby protestujących lekarzy do nadzwyczajnych kroków i udzielanie pomocy medycznej pacjentom bez prawa protestu.
Konflikt za wschodnią granicą Polski jest również pretekstem, tego artykułu w którym zostaną przypomniane dwa obowiązujące na terenie RP akty prawne a dotyczą one działań mobilizacyjnych na wypadek wojny w tym służb medycznych (mało skonkretyzowane).
Inne materiały
- Znakomity
- Bardzo Dobry
- Dobry
- Przeciętny
- Słaby
- Beznadziejny
Więcej
Czy ludzie agresywni powinni być izolowani i co się dzieje z ich mózgiem?
Czy Polsce grozi epidemia Ćpunów?
Ci ludzie są tak głupi a może tak mądrzy albo chorzy?