
Ostatnia aktualizacja 28 lipca 2022
Nie ma chyba potrzeby udowadniać wielkiego znaczenia relacji między płciami, seksualności i nierozerwalnie związanych sfer pokrewieństwa i dziedziczenia. Jednak pomimo ogromnej ilości badań w tej dziedzinie, zwłaszcza w ciągu ostatniego półwiecza, niektóre pytania, które wydają się proste, a nawet absurdalne, nie uzyskały powszechnie uznanej odpowiedzi, a badacze nie osiągnęli w ich odpowiedzi konsensusu.
Oto kilka z tych pytań
- Dlaczego cudzołóstwo, nie tylko ze strony mężczyzn, ale także kobiet, utrzymuje się pomimo wielowiekowych systemów moralnych, religijnych, zwyczajowych i prawa państwowego, pomimo znacznego też ryzyka?
- Jeśli orgazm kobiecy nie jest produktem ubocznym ewolucji orgazmu męskiego (co wszyscy już ustalili), to jaką pełni funkcję? Dlaczego nie występuje zawsze i nie u wszystkich kobiet?
- Jak można wyjaśnić tak oczywistą różnicę między zwykłą integralnością, synkretyzmem uczuć u kobiet a rozszczepieniem, rozłącznością uczuć u mężczyzn?
Strategie seksualne i pierwotna monogamia: wątpliwość modelu klasycznego
Strategie seksualne są adaptacyjnymi rozwiązaniami zadania znalezienia partnera. W ten sposób D. Symons opisał i wyjaśnił różnicę między tymi strategiami.
Kobieta poświęca znacznie więcej energii, czasu i uwagi na noszenie i wychowanie każdego dziecka, dlatego jest zainteresowana długotrwałym związkiem z mężczyzną, który będzie dbał o nią i dzieci, chronił i zapewniał zasoby.
Wkład mężczyzny jest znacznie skromniejszy, więc jest on zainteresowany jak najszerszym rozprzestrzenianiem swoich genów i jest skłonny do wielu krótkotrwałych związków z różnymi kobietami.
Ta sama koncepcja zakłada niski poziom libido u kobiet, ich zdecydowaną postawę wobec małżeństwa monogamicznego.
W tym paradygmacie mężczyzna oferuje jedzenie, wartościowe rzeczy, ochronę i status w zamian za wyłączny i stały dostęp seksualny. Jest to również uważane za podstawowy “kontrakt seksualny”.
Badacze zgromadzili obszerną i imponującą listę argumentów, które zaprzeczają głównym założeniom tej niemal klasycznej koncepcji.
Różnorodność porządków seksualnych i dziwne koncepcje częściowego ojcostwa
Monogamiczne małżeństwo, do którego jesteśmy przyzwyczajeni i surowe potępienie cudzołóstwa nie są bynajmniej tak powszechne, jeśli weźmiemy pod uwagę społeczeństwa poza najliczniejszymi narodami. W wielu społeczeństwach seks pozamałżeński był dozwolony dla określonych kategorii, na przykład między braćmi i synowymi (Siriono we wschodniej Boliwii).
“Ludzie ci byli “monogamiczni”, ale mężczyźni mogli odbywać stosunki seksualne z siostrami swoich żon i z żonami swoich braci. Kobiety z kolei mogły uprawiać seks z braćmi swoich mężów i mężami swoich sióstr. W plemieniu Haida żonatym mężczyznom i kobietom generalnie wolno było utrzymywać stosunki seksualne z kimkolwiek należącym do klanu współmałżonka; co najwyżej mąż lub żona mogli się temu “delikatnie sprzeciwiać”. Zwykle jednak nie”.
Wśród najbardziej zróżnicowanych kultur poziomu dzikości (łowiecko-zbierackich, nienawróconych na rolnictwo, zazwyczaj egalitarnych) dość charakterystyczne jest przekonanie, że kobieta w ciąży powinna kontynuować współżycie dla pełnego rozwoju płodu i to najlepiej z różnymi mężczyznami.
Co oznaczają najwcześniejsze sygnały atrakcyjności erotycznej?
Zwróćmy uwagę na następujące kwestie, które zwykle umykają uwadze przy analizie tak “prostego” tematu, jakim jest kobieca atrakcyjność erotyczna.
Po pierwsze, zapraszające “ozdoby” cielesne kobiet pojawiły się znacznie wcześniej niż jakiekolwiek ubrania, prawdopodobnie wraz z zanikiem owłosienia ciała. Oznacza to, że były one widoczne dla wszystkich wokół, także dla mężczyzn, do których kierowały te sygnały.
Po drugie, dziewczęta i kobiety zazwyczaj lubią tańce, śpiew, mimikę twarzy, stroje, nakrycia głowy, biżuterię i kierują je do publiczności. Jeśli kobiety nie są zawijane w głuche worki i trzymane w zamknięciu, skłonność do tych wszystkich zachowań i materialnych ozdób nie znika nawet po ślubie, kiedy nie ma potrzeby konkurowania o najbardziej atrakcyjnych zalotników.
Gdyby kobiety od czasów starożytnych były zaprogramowane tak, by zadowalać tylko jednego mężczyznę, ich główną pasją byłyby jakieś praktyki cielesne, takie jak głaskanie czy masowanie partnera. To się zdarza, ale jest niczym w porównaniu z kobiecym zamiłowaniem do ozdób, tańca i kokieterii w miejscach publicznych.
Kiedy ekstrapolujemy wszystkie te punkty na grupy naszych najodleglejszych przodków, otrzymujemy obraz całkiem egalitarnej społeczności, w której nie było lub było bardzo mało kontroli nad zachowaniem kobiet, które uwodziły mężczyzn wokół siebie swoim pięknem fizycznym i wdziękiem do ozdoby.
Niestety, kobiety popełniają też cudzołóstwo. Jeśli łatwość i opłacalność rozpowszechniania genów u mężczyzn wystarcza do wyjaśnienia ich bardziej frywolnych zachowań (lub przynajmniej pragnień), to dlaczego kobiety uprawiają seks z nowymi partnerami?
Niektórzy eksperci uważają, że kobiety mogą czerpać korzyści pośrednio, poprzez lepsze potomstwo zrodzone z pozamałżeńskiego romansu, lub też mogą czerpać korzyści bezpośrednio, otrzymując od kochanka korzyści materialne zarówno dla siebie, jak i dla swoich dzieci.
Dodajmy do tego potrzebę kobiet do miłości, do emocjonalnego zaangażowania się w życie mężczyzny.
Kogo wybierają? Co składa się na atrakcyjność erotyczną mężczyzn? Silne, piękne męskie ciało, zdolności retoryczne mężczyzn (“kobiety kochają uszami”), a także ich pewność siebie, dominujące zachowanie, widoczny prestiż władzy, bogactwo, sława czy inteligencja (w zależności od środowiska społeczno-kulturowego) są “odczytywane” przez kobiety na poziomie podświadomym jako cechy atrakcyjności seksualnej.
Mężczyźni mają swoje sposoby konkurowania o uwagę: są to wszelkiego rodzaju konkursy siły, zwinności, wysokości skoku, powodzenia w polowaniu, gry imitujące pościg, polowanie czy walkę z przeciwnikami. Należy pamiętać, że wszystkie te cechy są również publiczne, a mężczyźni nie tracą zainteresowania takimi działaniami i rywalizacją po wyborze narzeczonej i zawarciu związku małżeńskiego.
Dziwactwa męskiego “osprzętu”
To, co zwyczajne i pozornie naturalne, często staje się wiązką dziwactw. Wielu badaczy interpretuje niezwykłe cechy w budowie narządów rozrodczych człowieka dość jednoznacznie – jako anatomiczne ślady dawnej ostrej rywalizacji kawalerów o zapłodnienie. Głównym polem bitwy nie były walki osobników przed kopulacją, lecz zakrojone na szeroką skalę “bitwy” między milionami plemników dwóch i więcej kawalerów po wielokrotnych stosunkach płciowych z jedną kobietą.
Oto lista głównych argumentów.
• Wielkość męskich jąder z jednej strony wskazuje na predyspozycje naszych odległych przodków (800-200 tys. lat temu) do częstego współżycia z różnymi samicami (jak to czynią samce szympansów i bonobo), ale nie sięga wielkości ich jąder, ponieważ ludzkie zmniejszyły się w okresie przejścia do poligamii i monogamii.
• Ludzkie prącie, dzięki swojej szczególnej grubości i dodatkowemu zgrubieniu główki, jest przystosowane do usuwania poprzedzającej spermy.
• Męskie “turbogenitalia” o “imponującej sile rażenia spermy”, z obfitymi wytryskami, rzadszymi niż u szympansów i bonobo, ale bardziej pojemnymi, są pomocne tylko wtedy, gdy służą wygraniu takiej rywalizacji. W przeciwnym razie (dla zwykłego zapłodnienia) są one całkowicie zbędne.
• Niebezpieczne umiejscowienie jąder w wrażliwej, zewnętrznej części moszny może mieć tylko jedno ewolucyjne wytłumaczenie: schłodzona porcja nasienia musi być zawsze pod ręką, co implikuje reżim częstych, nieplanowanych kopulacji, najprawdopodobniej z różnymi paniami.
Mechanizmy rozrodcze jako technologia wojskowa: dlaczego to takie skomplikowane?
Już od kilkudziesięciu lat “wojna plemników” jest gorącym tematem w badaniach nad ludzką seksualnością. Ejakulacja zwykle odbywa się w kilku pchnięciach. Naukowcom udało się wyizolować ich zawartość i poddać ją analizie. Na początku okazało się, że wraz z porcją spermy wstrzykiwane są substancje chroniące przed atakami chemicznymi. Chodzi o to, że dla organizmu kobiety plemniki są ciałami obcymi – antygeny, a zwłaszcza leukocyty, których liczba przekracza liczbę plemników stukrotnie lub więcej, są skierowane na ich zniszczenie.
Poza tym substancje z pierwszego wytrysku chronią przed substancjami z poprzednich wytrysków innych mężczyzn. Mają one także swoje antidotum – spermacidy, które spowalniają ruch nowych obcych plemników. Oprócz “normalnych” plemników, które szukają jajeczek do zapłodnienia, są jeszcze inne. Ci “wojownicy” szukają i niszczą obce plemniki, jeśli są one obecne w drogach rodnych kobiety. Tak więc chemiczna i mikrobiologiczna amunicja plemników jest zaprojektowana tak, aby bronić się i atakować wroga.
Przy tym wszystkim ciało kobiety nie pozostaje biernym “polem bitwy”. Podczas skurczu pochwy nasienie jednego mężczyzny może zostać wydalone, podczas gdy nasienie drugiego mężczyzny zostanie wciągnięte. Dzięki środowisku chemicznemu, leukocytom, anatomicznym i fizjologicznym barierom w pochwie, szyjce macicy i na powierzchni samego jaja, ciało kobiety stwarza przeszkody dla większości plemników, ale pomaga tylko nielicznym.
Złożona struktura szyjki macicy wskazuje, że wyewoluowała ona w celu filtrowania, tymczasowego przechowywania plemników i to pochodzących z różnych kawalerów. W rezultacie jajo wychwytuje nie wszystkie plemniki, lecz te, które mają “odpowiednie” cechy. Dlatego też samice mogą odnieść korzyści z porównania wielu mężczyzn bez stosunku z tą samą “wysokiej jakości” partnerką.
Orgazm kobiecy: atawizm czy cenny zysk ewolucyjny?
Kluczowym elementem klasycznej koncepcji “naturalności” monogamii i “niskiego zainteresowania” seksem ze strony kobiet było traktowanie kobiecego orgazmu jako opcjonalnego i nieszczególnie potrzebnego produktu ubocznego orgazmu męskiego, podobnie jak sutki u mężczyzn są bezużyteczne, ale też nie stanowią przeszkody. Wersja ta okazała się błędna, gdyż spotkała się z silnymi argumentami przeciwko “jednostronności”:
• orgazm kobiecy jest potężny, żywy i we wszystkich aspektach (skurcze mięśni, procesy hormonalne, nerwowe i psychofizjologiczne) subiektywnie imponujący i znaczący dla kobiet;
• złożony układ tego zjawiska wiąże się z długim i wyrafinowanym dostosowaniem ewolucyjnym;
• główka łechtaczki ma ogromną liczbę zakończeń nerwowych (ponad 8000), więcej niż gdziekolwiek indziej na ciele człowieka, dwa razy więcej niż w bardzo wrażliwej główce penisa; jedyną funkcją łechtaczki są doznania seksualne i orgazm;
• orgazm nie występuje u wszystkich kobiet, a nawet te, które go doświadczają, nie osiągają go konsekwentnie; mamy tu do czynienia z wybiórczością, wpływem okoliczności, co również nie jest w żaden sposób zgodne z “pobocznością”.
Nie będziemy omawiać prymitywnych i błędnych wersji funkcjonalności kobiecego orgazmu (wabienie kobiet do seksu, ułatwianie zapłodnienia przez skurcze mięśni lub horyzontalną postawę).
Najbardziej wiarygodne są wersje oparte na idei tak istotnej kobiecej troski, jaką jest wybór najlepszego partnera do małżeństwa i rodzicielstwa. Jest to klasyczna już teoria emocjonalnego “przywiązania” partnera, a następnie ojcostwa swoich dzieci, aby w sytuacji “tatusia w domu” mogły one dorastać w lepszej kondycji, bezpieczeństwie i sukcesie.
Poniższe punkty nie pasują do tej koncepcji.
- Istnieje dziwny dysonans między tym, ile czasu zajmuje kobiecie “rozgrzanie się”, a tym, jak szybko mężczyźni ochładzają się po jego osiągnięciu.
- Głośne, często niekontrolowane krzyki kobiety podczas orgazmu; takie dźwięki (jęki, głośny oddech, warczenie) podniecają mężczyzn nie mniej, a często nawet bardziej niż widok nagiego kobiecego ciała; świadczy to o dobrze zorganizowanej parze “sygnał-reakcja”, która ma wszelkie znamiona wrodzoności, powszechności, a więc jest śladem bardzo dawnej adaptacji ewolucyjnej.
- Takie dźwięki wydawane przez samice naczelnych podczas kopulacji służą pobudzeniu i przyciągnięciu innych samców; samice naczelnych praktykujące promiskuityzm wydają podczas kopulacji bardziej złożone, skomplikowane dźwięki niż samice gatunków monogamicznych lub haremowych.
- Mężczyźni są szczególnie pobudzani przez sceny, które mają wyraźny związek z rywalizacją o spermę; zdjęcia i filmy wideo przedstawiające jedną kobietę i kilku mężczyzn są znacznie bardziej popularne w Internecie i komercyjnej pornografii niż kontakty jednego mężczyzny z wieloma kobietami.
- Złożone mechanizmy postkopulacyjnej selektywności nasienia kobiet pochodzących od różnych mężczyzn w drogach rodnych. Okazuje się, że podczas orgazmu dochodzi do zmiany kwasowości w środowisku pochwy, co prawdopodobnie pomaga plemnikom mężczyzny, który doprowadził kobietę do orgazmu, przetrwać i dotrzeć do celu.
- W związku z tym kobieca wokalizacja podczas stosunku nabiera funkcji (oczywiście nieświadomie) potencjalnego zaproszenia: “Chodź tu, weź udział w rywalizacji o nagrodę reprodukcyjną!”.
Takie, mówiąc wprost, skandaliczne zachowania we współczesnych społeczeństwach i znanej historii występują tylko w sytuacji orgii – rzadkich, zamkniętych i z reguły nagannych moralnie, zakazanych praktyk grupowych. Przeważająca liczba aktów seksualnych i orgazmów ma miejsce w sytuacjach samotności. Mimowolne dźwięki w szczytowym momencie orgazmu straciły swoją funkcję wywoławczą. Nie zniknęły jednak ani one, ani sam orgazm. Nasuwa się więc uzasadnione przypuszczenie: struktura ta zaczęła zapewniać inny rodzaj opieki, a mianowicie wybór i utrzymanie najlepszego partnera. Posługując się metaforą, można powiedzieć, że ciało kobiety, poprzez najwyższe stopnie przyjemności i doznań emocjonalnych, wysyła do mózgu sygnał: “To jest ten, kogo chcę!”.
Nawiasem mówiąc, nie jest przypadkiem, że mimowolny i opcjonalny charakter kobiecego orgazmu ma swoją analogię w mimowolnym i opcjonalnym charakterze męskiego podniecenia i erekcji. W ten sam sposób penis wysyła sygnał do męskiego mózgu: “Chcę tego teraz!”. Obowiązuje tu ta sama zasada selektywności, choć w innym rejestrze. Orgazm, bez wątpienia, jest silnym pozytywnym wzmocnieniem miłości i więzi seksualnej z tym właśnie mężczyzną (dalej będziemy mówić o synkretyzmie kobiecej seksualności). Cały ten kompleks uczuć i pragnień zostaje uaktywniony i skoncentrowany na partnerze, który dostarczył niezwykłej przyjemności.
Zgodnie z dobrze pojętym modelem “naturalności” monogamii, można by powiedzieć, że chodzi tu zawsze o pana młodego, prawowitego małżonka i ojca przyszłych dzieci.
Jednak nawet tutaj sprawa nie jest prosta.
Zważywszy, że kobiety prawie dwukrotnie częściej przeżywają orgazm z kochankiem niż z mężem. Orgazmowi towarzyszy więc duża retencja plemników (w ciągu dwóch minut po orgazmie mężczyzny).
Orgazm kobiety służy zarówno wyborowi partnera o najlepszych (najbardziej odpowiednich) genach, jak i wzmocnieniu pary. Orgazm sprzyja poczęciu w okresie maksymalnej płodności z partnerem o optymalnych genach i wzmacnia związek ze stałym partnerem (małżonkiem) poprzez wzrost poziomu oksytocyny poza okresem płodności. Właśnie wtedy, aby wywołać orgazm u kobiety, mężczyzna musi wykazać się szczególną uwagą i doświadczeniem.
W związku z tym kobiety różnych typów mają różne znaczenie i wagę tych funkcji. Dla “niewiernych”, stosujących krótkoterminową strategię kojarzenia, orgazm sprzyja zapłodnieniu i przejęciu najlepszych genów wybranka. Dla kobiet “wiernych”, pozbawionych szansy na reprodukcyjne korzyści z seksu pozamałżeńskiego, orgazm służy wzmocnieniu więzi ze stałym partnerem (małżonkiem).
Istnieje jeszcze jedna oryginalna koncepcja, która odrzuca czysto biologiczne (“dobre geny”) i merkantylne (“zasoby od partnera dla siebie i dzieci”) adaptacyjne znaczenie kobiecego orgazmu. Zamiast tego R. Prum uważa, że kobiecy orgazm reprodukuje się w pokoleniach jako samowartościująca się przyjemność i współewoluuje ze zdolnością mężczyzn do jej dostarczania.
“W mechanizmie działania przyjemności musimy skupić się na koewolucji subiektywnego doświadczenia przyjemności z atrybutami, które tę przyjemność wytwarzają. Oznacza to uznanie, że samo doświadczenie przyjemności związane z wyborem partnera jest nadal rzadko spotykane w literaturze naukowej”.
Zwykła krytyka tej koncepcji za jej powierzchowność nie oznacza, że głębsze powody muszą być koniecznie biologiczne lub egoistyczne.
Istotną cechą kobiecego orgazmu jest jego silna intensywność emocjonalna, związana z uczuciem miłości i przywiązania do partnera. Gwałtowna manifestacja przyjemności przez kobietę zwykle nie pozostawia partnera obojętnym (o ile jest on w ogóle zdolny do jakichkolwiek uczuć). Wręcz przeciwnie, ta przynęta działa na oboje: jedno chce więcej i więcej.
Nie ma jednak żadnych gwarancji. Nie każdego mężczyznę może to pociągać, nie każdego małżonka może zniechęcić do lewych myśli, ale kobiecy orgazm jest jednym z najsilniejszych środków podniecenia i wzmocnienia wzajemnych uczuć u partnera, często przewyższającym codzienne karmienie smacznym jedzeniem.
Kobiecy orgazm nie jest mocno związany z uczuciami miłości i zaangażowania: nie za każdym razem kobieta przeżywa go podczas stosunku z ukochanym partnerem, a czasami może doznać takiej przyjemności z atrakcyjnym mężczyzną nawet podczas jednorazowego spotkania.
Jednak związek między uczuciem a orgazmem u kobiet jest silniejszy i częstszy niż u mężczyzn.
R. Prum używa pojęcia “przyjemność”, ale właściwe jest mówienie o wszechogarniającej rozkoszy, ekstazie, radości, szczęściu. Poczucie miłości i zaangażowania kobiety wobec partnera zwiększa prawdopodobieństwo osiągnięcia orgazmu, a każdy orgazm z nim wzmacnia to uczucie. Wzmacniają się tu sprzężenia zwrotne i sygnały “z ciała do mózgu” oraz “z mózgu do ciała”.
Czy trzeba tłumaczyć, dlaczego kobiety zadowolone emocjonalnie, psychofizjologicznie i seksualnie, czyli szczęśliwe i pewne siebie oraz ich potomstwo, uzyskują przewagę w doborze płciowym?
Wskażę tylko na takie cechy, jak atrakcyjność, życzliwość, bezkonfliktowość i wysoki poziom przynależności społecznej. Już ta, dalece niepełna, lista zalet wystarczy, by wyjaśnić rozwój i reprodukcję zdolności kobiet do przeżywania orgazmu z osobą, którą kochają.
Czy to, stosunkowo standardowe dla biologii ewolucyjnej, wyjaśnienie jest wystarczające?
Dlaczego kobiety nie zyskują zdolności do naśladowania orgazmu z takim samym korzystnym efektem, ale bez tak dużych nakładów energii? Nawiasem mówiąc, wiele z nich to robi. Jednak z jakiegoś powodu zdolność kobiet do przeżywania orgazmu nie zmniejsza się, a nawet wręcz przeciwnie. Jest w tym coś tajemniczego i bezinteresownego, co wymaga samodzielnego wyjaśnienia i zrozumienia.
Kobiecy synkretyzm i męska dwoistość
U kobiet atrakcyjność erotyczna i seksualna jest zazwyczaj nierozerwalnie związana z zaangażowaniem emocjonalnym, obejmującym osobowość i wyobraźnię, umysł, uwagę i pamięć. Z drugiej strony, atrakcyjność erotyczna i seksualna u mężczyzn jest ściśle związana z percepcją wzrokową i wyobraźnią, ale często jest słabo sprzężona z innymi funkcjami poznawczymi, w tym ze sferą intelektualną i wartości.
Nazwijmy te cechy seksualności kobiecym synkretyzmem i męską dwoistością. Problem polega na tym, że są one używane do wyjaśniania wielu rzeczy, podczas gdy nie mają żadnego ewolucyjnego wytłumaczenia.
Zauważmy, że naczelne najbliższe człowiekowi nie mają tak wyraźnych różnic. Stabilność par gibonów sugeruje, że zarówno samce, jak i samice są sobie oddane “duszą i ciałem”, tzn. oboje są podobni do najbardziej wiernej i kochającej kobiety. Wątpliwe jest, by nasi dalecy przodkowie byli pod tym względem podobni do gibonów, ale nawet w tak mało prawdopodobnym przypadku nie da się wyjaśnić, dlaczego mężczyźni utracili tę godną podziwu cechę.
Wśród najbliższych nam pod względem zachowań seksualnych szympansów i bonobo nasz typ męski, a raczej jego “dolna” połowa, jest charakterystyczny dla samców i samic z dość dużą dozą lekkomyślności, jeśli chodzi o wczesne zaspokajanie ich potrzeb. Wszystko to sugeruje, że kluczem do wyjaśnienia jest złożone zjawisko synkretyzmu kobiecego, podczas gdy brak lub odrzucenie u mężczyzn byłoby łatwiejsze do wytłumaczenia.
Co mogłoby być pierwotną formą, źródłem fantastycznej i wszechogarniającej miłości kobiecej, fuzji emocji zaangażowania, erotyzmu i atrakcyjności seksualnej?
Klucz do kobiecego szczęścia
Nawiązując do tradycji freudowskiej, zwróćmy się ku dzieciństwu. Czego możemy się domyślać o uczuciach małych chłopców i dziewczynek w odległych czasach rzadkich grup łowiecko-zbierackich, otoczonych wszelkiego rodzaju ryzykiem, zagrożeniami, nieszczęściami ze strony drapieżników i obcych, klęskami żywiołowymi, zimnem i głodem?
Z jednej strony prawdopodobnie najsilniejsze były strach i niepokój, obawa przed pozostawieniem w samotności, a z drugiej strony radość i zadowolenie, intensywne przeżywanie szczęścia, że znów jest się pod opieką krewnych i przyjaciół. To wahadło lęku przed pozostawieniem w samotności i radości z bycia chronionym służy za podstawę kształtowania się kompleksów emocjonalnych skierowanych na mamę, tatę i innych krewnych – opiekunów.
Dla najmłodszych komfort ochrony zapewniała matka, tak jak to jest do dziś. W dużych grupach żyjących razem taką samą rolę pełnią ciocie, starsze siostry, babcie. Chłopcy i dziewczęta w miarę dorastania rozumieją i czują, że ojciec nadal stanowi główną ochronę (także dla swoich braci i towarzyszy).
W większości dziewczęta pozostają emocjonalnie związane ze swoimi matkami i naśladują je, często dziedzicząc wzorce ich relacji z mężczyznami.
Następnie jednak u dziewcząt i kobiet następuje zasadnicza przemiana uczuć: przenoszą one miłość synowską, przywiązanie do ojca (lub bliskich dorosłych męskich opiekunów) na rówieśników – chłopaków, młodzieńców, mężczyzn – jako obiekty miłości, atrakcyjności erotycznej, a następnie seksualnej.
Świadczy o tym znana ostrość i nieznośność kobiecej traumy po odejściu bliskiej osoby – lęk przed pozostawieniem samej sobie, bez ochrony i wsparcia jest związany z lękami z dzieciństwa.
Wiadomo też, że im bardziej dziewczynka kocha ojca, tym bardziej będzie do niego podobna, szukając mężczyzny na swojego partnera życiowego. I odwrotnie, nieobecność ojca i złe relacje z nim zazwyczaj prowadzą do trudności w życiu osobistym kobiety. Ponownie pokazuje to, jak ogromne znaczenie ma miłość córki do ojca lub jej brak.
Dwoistość jako koszt męskości i humanizm ewolucji
Co się działo i dzieje z chłopcami?
Miłość do matki nie może prowadzić do utożsamiania się z nią i naśladowania. Takie zachowanie od dawna podlega ścisłej kontroli społecznej poprzez wyśmiewanie (“Nie bądź mięczakiem! Zachowujesz się jak dziewczynka!”). Chłopcy zazwyczaj dążą do naśladowania swoich ojców i prestiżowych dorosłych mężczyzn, co jest całkiem naturalne. Zdarza się, że w dorosłym życiu wybierają sobie dziewczyny podobne do matki, choć u dziewcząt ta tendencja nie jest wyraźna.
Dlaczego jednak zamiast synkretyzmu mężczyźni rozwijają dwoistość – umiejętność podziału między “wysoką” miłością do niektórych kobiet, podziwem dla nich, a “niską”, czysto seksualnym popędem, wręcz “pożądaniem” wobec innych?
Na pierwszy rzut oka widać tu pozorną symetrię: dziewczynki są zmuszone do rezygnacji z ukochanego ojca jako partnera, ale chłopcy również są zmuszeni do rezygnacji z ukochanej matki. Istnieje tu jednak także zasadnicza asymetria. Dziewczęta, dorastając, zachowują integralny kompleks emocjonalny miłości i zaangażowania, kierując go na rówieśników (zwykle starszych od siebie, co zresztą jest całkiem naturalne), podczas gdy chłopcy nie zachowują tej integralności.
Dlaczego tak się dzieje?
Zasadnicze rozwiązanie polega na tym, że u dziewcząt i kobiet lęk przed samotnością wraz z potrzebą ochrony i wsparcia pozostaje niezmienny w okresie dorosłości, natomiast u chłopców i mężczyzn pierwotna struktura przywiązania została zniszczona i stłumiona w pewnym okresie antropogenezy. Od tego czasu dramat ten powtarza się z różnym (nie)powodzeniem w ontogenezie każdego człowieka.
Typowe dla młodych chłopców jest pragnienie “poślubienia” matki. Późniejsze zrozumienie niemożności spełnienia tego pragnienia łączy się z przymusowym zaprzeczeniem własnej słabości, z uznaniem, że cierpi się samotnie i bez matki.
Dziewczynkom pozwala się być słabymi i bezbronnymi, a chłopcom nie. Tutaj, jak zwykle, działała selekcja seksualna i społeczna, prasa kulturalna.
Chłopcy, nastolatkowie, którzy nie potrafili się przystosować, pokonać lęku lub przynajmniej go ukryć, czuli się pogardzani. Mieli duże szanse nie zdać egzaminu inicjacyjnego, nie byli uważani za “prawdziwych mężczyzn” i ponosili całkowitą porażkę w aspekcie reprodukcyjnym.
Inni chłopcy w szerszym zakresie potrafili stłumić strach. Później przedstawiali się jako silni i odważni wojownicy, myśliwi, obrońcy. Naturalnie, tacy mężczyźni odnosili większe sukcesy w rozprzestrzenianiu swoich genów. Równolegle męskie wzorce zachowań były rozpowszechniane i przekazywane kanałami kulturowymi.
Ta “autodestrukcja z dostosowaniem” była też bezpośrednio związana z postawami mężczyzn wobec matki. Jej obraz przenosi się zwykle do sfery psychicznej wysokich uczuć (nie bez powodu obraza matki, zwłaszcza w modalności seksualnej, w większości kultur jest dla mężczyzn najbardziej upokarzająca i wymaga odrazy, a nawet zemsty). W tej samej sferze psychicznej mieszkają również piękne, niedostępne, zakazane kobiety. Należy je szlachetnie chronić i im służyć.
Gwałtowne potrzeby seksualne w okresie dojrzewania powstają i rozwijają się poza sferą niedostępnych pięknych kobiet i uczuć wyższych. Zamiast tego te “niskie” potrzeby są bardziej związane z motywami męskiej samooceny poprzez agresywny “podbój”, z roszczeniami do władzy i dominacji, z możliwymi opcjami przymusu, przemocy lub po prostu kupna seksu.
Dojrzali mężczyźni (nie wszyscy) potrafią łączyć wysokie uczucia miłości, adoracji i pociągu seksualnego do swoich żon i dziewczyn. Jednak właśnie to połączenie jest początkowo odrębne, dlatego nierzadko zdarza się, że jedna lub druga część związku zanika. Szacunek, przywiązanie mogą trwać dłużej lub odwrotnie – atrakcyjność seksualna współmałżonka pozostaje, podczas gdy miłość do niego, szacunek, solidarność znikają.
W przypadku kobiet ochłodzenie następuje inaczej: ktoś, kogo już nie szanuje lub nie kocha, nie jest jej już potrzebny w łóżku.
Przy całej różnorodności koncepcji biologii ewolucyjnej i paleopsychologii seksualności mają one wspólny mianownik – założenie o egoizmie każdej płci, jednostki i genomu: tytuł “biblii” socjobiologii “Samolubny gen” nie jest wcale przypadkowy. Nawet późniejsza fala ewolucyjnych wyjaśnień ludzkiego altruizmu nadal wywodzi takie zachowanie z tego samego egoizmu.
W związku z tym osławiona “bezużyteczność” kobiecego orgazmu, trudność i niewystarczalność wyjaśnienia go motywami egoistycznymi muszą zostać zinterpretowane na nowo.
Metaforycznie rzecz biorąc, kobiecy orgazm jest odważną, a nawet całkiem ludzką próbą ewolucji, aby jakoś zrekompensować, przezwyciężyć wymuszony i przygnębiający dualizm – rozszczepienie w życiu seksualnym mężczyzn. Radując się i będąc dumnym z tego, że dostarczył kobiecie tak silnej i imponującej przyjemności, jej partner otrzymuje przynajmniej część tej pełni i głębi uczuć miłosnych, do których zdolne są kobiety.
Autor: Nikolai S. Rozov, Dr. Dhastagir Sultan Sheriff
Inne materiały
- Znakomity
- Bardzo Dobry
- Dobry
- Przeciętny
- Słaby
- Beznadziejny
Więcej
Czy ludzie agresywni powinni być izolowani i co się dzieje z ich mózgiem?
Czy Polsce grozi epidemia Ćpunów?
Ci ludzie są tak głupi a może tak mądrzy albo chorzy?