
Ostatnia aktualizacja 28 lipca 2022
Mleko już od czasów paleolitu stanowi ważną część jadłospisu człowieka. Jednak jego przyswajalność jest uzależniona w dużej mierze od zamieszkiwanego regionu świata. Mleka nie powinni pić Azjaci, za to dla większości Europejczyków jest ono źródłem niezbędnych składników odżywczych, takich jak tłuszcze, białko i wapń.
Człowiek zaczął pić mleko już w okresie późnego paleolitu, czyli około 10 tysięcy lat p.n.e. Według niektórych źródeł, stało się to nawet jeszcze 2 tysiące lat wcześniej. Moment “odkrycia” mleka wiązał się z początkiem hodowli i udomowienia zwierząt.
Pierwszym udomowionym zwierzęciem była koza. Mleko pozyskiwano również ze zwierząt takich jak: owce, bawoły, lamy, jaki, na północy renifery, a nawet zebry i wielbłądy. Pijano również mleko klaczy. W pierwszych latach nie znano jeszcze mleka krowiego. Zwierzęta te pojawiły się dużo później i były rezultatem hodowli.Podstawowy skład mleka wszystkich ssaków jest taki sam. Różni je tylko ilość składników odżywczych takich jak tłuszcze, białko czy laktoza.
Ilość ta zależy od miejsca występowania zwierzęcia i warunków w jakich musi żyć. W składzie mleka można więc odczytać przynależność klimatyczną danego zwierzęcia. Bardzo dobrym przykładem jest renifer, który żyje w niezwykle trudnych warunkach i w związku z tym w jego mleku znajduje się bardzo dużo tłuszczu i białek. Przy okazji człowiek pijąc takie mleko korzysta z pożywienia bardzo odżywczego i wysoko energetycznego.
W mleku renifera znajduje się aż 18 proc. tłuszczu. Dla porównania tłuszcz stanowi niecałe 4 proc. mleka krowiego i 1,5 proc. mleka sojowego. 87 proc. wody znajduje się w mleku krowim, mleko reniferów składa się z ponad 66 proc. H2O, a mleko sojowe może jej zawierać nawet 91 proc.
Dużo mówi się o tym, że mleko zwierząt – a zwłaszcza mleko krowie – odbiega od składu mleka ludzkiego, więc nie powinniśmy go spożywać, bo może wywołać to niepożądane reakcje organizmu. Zdaniem przeciwników picia mleka, jedną z nich może być np. nietolerancja laktozy, nietolerancja ta jest uzależniona od rejonu geograficznego świata. W pewnych regionach świata nie było zwierząt, z mleka których można było korzystać. Organizmy osób tam żyjących nie musiały wytworzyć zdolności trawienia składników mleka. Z tego powodu mogą one nie tolerować np. laktozy.
Z przyswajaniem mleka nie mają zazwyczaj problemów Europejczycy. Nietolerancja laktozy występuje u 2 do 30 proc. społeczeństw europejskich. Mleko mogą pić również wszystkie ludy wędrowne, dla których mleko od zawsze było podstawowym produktem białkowym. W związku z tym mogą je pić np. plemiona Beduinów czy Nomadów, które całe życie przenoszą się z miejsca na miejsce. W Indiach nietolerancja laktozy występuje również w bardzo małym zakresie. Sporo regionów świata charakteryzuje bardzo duży odsetek osób, które laktozy spożywać nie powinny. Czasami sięga on od 60 do 100 proc. co oznacza, że w zasadzie nikt nie powinien pić tam mleka.
Do takich regionów należą kraje azjatyckie: Tajlandia, Indonezja, Korea i Chiny. Z tego powodu niektórzy podają, że mleka nie może pić nawet 70 proc. mieszkańców Ziemi. Jednak nie oznacza to automatycznie, że jest ono niebezpieczne dla nas. Na Bliskim Wschodzie mleka nie mogą pić m.in. Arabowie i Żydzi Aszkenazyjscy, a w Afryce m.in. mieszkańcy Nigerii Południowej.
Bardzo często poruszanym argumentem przeciwników picia mleka jest występująca u niektórych osób nadwrażliwość na mleko, czy obecność w jego białku kazeiny, białek serwatkowych i beta-lektoglobulin, mogących wywoływać alergie. Jednak tego rodzaju alergie są w dużej mierze dziedziczone genetycznie, a nie wywoływane przez sam fakt picia mleka. Czasami wynikają z bardzo krótkiego okresu karmienia niemowląt mlekiem matki, które zawiera bardzo dużo przeciwciał chroniących przed wszelkimi alergiami.
Alergia na mleko występuje rzadko u osób które mają właściwą mikroflorę układu pokarmowego. Taką mikroflorę mają osoby, które urodziły się w sposób naturalny i były karmione mlekiem matki przez przynajmniej od 4 do 6 miesięcy.
Na świecie najczęściej spożywane jest mleko krowie. Największą popularnością cieszy się ono w krajach europejskich. Mieszkańcy Holandii, Francji i Grecji spożywają go najwięcej, bo nie tylko piją mleko, ale i jedzą bardzo dużo serów.
Przeliczając ilość wypitego przez nas mleka na zawarte w nim produkty odżywcze, zapewnia nam ono 31 proc. dziennej dawki białka, 54 proc. wapnia, 65 proc. fosforu, a ponadto 74 proc. i 57 proc. witamin B12 i B2. Ważnym składnikiem mleka są również lipidy – głównie kwasy tłuszczowe nasycone i nienasycone.
Przeciętna dieta dorosłego Polaka pokrywa tylko połowę dziennego zapotrzebowania na wapń, które wynosi 900-1000 mg. Produkty mleczne są dla naszego organizmu najlepszym i najtańszym źródłem wapnia. Za niedobory wapnia płacimy wysoką cenę, w postaci zmęczenia, gorszej pracy mięśnia sercowego, słabszych kości i zębów. W ciągu roku czteroosobowa polska rodzina spożywa o 730 g wapnia za mało.
Wapń można by oczywiście uzupełniać za pomocą preparatów, ale cena 1 kg wapnia w tej postaci kosztuje od 1,2 tys. do 2 tys. złotych, a więc jest on droższy od srebra. Zatem za 730 gram wapnia 4-osobowa rodzina musiałaby zapłacić w ciągu roku ok. 1,7 tys. złotych. Za tę kwotę można by kupić średnio 100 kg sera żółtego, 433 kg jogurtu lub 1000 litrów mleka.
Aby zaspokoić dzienną dawkę zapotrzebowania na wapń musielibyśmy zjeść prawie 6 kg chleba lub 25 kg jabłek, 20 kg piersi z kurczaka czy 1,2 kg śledzi w oleju. Tymczasem wystarczy zjeść 120 gram sera żółtego, wypić 0,8 litra mleka 2-procentowego lub sporą szklankę jogurtu 2-procentowego. Co ciekawe, najmniejszą spośród produktów mlecznych zawartość wapnia ma, wbrew powszechnej opinii, ser biały. Trzeba by go zjeść prawie tyle samo, co śledzi w oleju, tj. 1,1 kg.
Niestety, spożycie mleka w Polsce spada z roku na rok. Do tych niepokojących statystyk przyczyniają się m.in. fałszywe opinie i mity na temat mleka i jego przetworów. Powszechne jest np. przekonanie, że “mleko UHT jest pozbawione jakichkolwiek wartości odżywczych”. Tymczasem technologia UHT jest, obok pasteryzacji, podstawową metodą, wykorzystywaną by zapewnić bezpieczeństwo produktów mlecznych dla człowieka i możliwość ich długotrwałego przechowywania. Nazwa UHT to skrót z j. angielskiego – ultra high temperature, czyli bardzo wysoka temperatura. Polega ona na poddawaniu mleka działaniu 135 st. C przez bardzo krótki czas (1-5 sekund). Pozwala to zniszczyć wszystkie bakterie, również chorobotwórcze oraz ich przetrwalniki, a jednocześnie nie zdegradować zbyt wielu cennych składników mleka. Nieprawdą jest np., że technologia UHT lub pasteryzacja (tj. działanie temperaturą do ok. 100 st.C), obniżają zawartość wapnia w mleku i jego produktach – zapewniają naukowcy.
Warto podkreślić, że obecnie również do produkcji mlecznych produktów fermentowanych, jak kefiry, jogurty czy sery używa się mleka po pasteryzacji, czyli pozbawionego wszelkich bakterii chorobotwórczych. Do niego dodaje się następnie odpowiedni zakwas, czyli szczepionki mikroorganizmów, a potem prowadzi fermentację.
Kolejnym mitem rozpowszechnionym wśród konsumentów jest przekonanie, że mleko UHT lub różne przetwory mleczne zawierają konserwanty. Do mleka nie wolno dodawać takich związków i nie robi się tego. Pasteryzacja lub UHT w przypadku mleka, bądź fermentacja w przypadku innych produktów mlecznych wystarczają, by zapewnić ich bezpieczeństwo dla zdrowia. Co więcej, mleko UHT jest poddawane znacznie bardziej drobiazgowej analizie pod kątem obecności antybiotyków (które podaje się krowom), niż produkty o krótszym terminie przydatności.
Wiele osób zniechęciło się do mleka z powodu zagrożenia alergią na białka z mleka. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że dotyczy ona tylko 2-3 proc. społeczeństwa. Znacznie częściej występuje nietolerancja laktozy, czyli cukru z mleka. Poza tym pojawia się ona dość często u osób po 40. toku życia. Osoby nie tolerujące laktozy mogą jednak spożywać ser żółty, który nie zawiera tego cukru – laktoza jest bowiem po kilku dniach fermentacji sera zupełnie rozkładana – podkreśla dr Pluta. Inne produkty mleczne, np. jogurty również mają mniejszą zawartość laktozy niż mleko.
Fermentacja mleczna obniża ryzyko reakcji alergicznych na białka mleka, ale też zwiększa wartość produktów mlecznych. Inaczej jest tylko w przypadku sera białego – w procesie jego produkcji traci się aż 80 proc. wapnia, podczas gdy w trakcie wytwarzania sera żółtego – tylko 20 proc.! Przetwory fermentowane łatwiej się też trawi, a wapń i żelazo w nich zawarte są lepiej przyswajalne dla organizmu.
Wartość mleka wynika również z zawartych w nim witamin – np. witaminy D, która zwiększa przyswajalność wapnia, czy witaminy B12, której niedobory mogą prowadzić do anemii złośliwej. Witamina B12 jest obecna wyłączne w produktach pochodzenia zwierzęcego. Dlatego mleko i jego przetwory mogą być dobrym źródłem tej witaminy dla osób nie jedzących mięsa.
Inne materiały
- Znakomity
- Bardzo Dobry
- Dobry
- Przeciętny
- Słaby
- Beznadziejny
Więcej
Czy ludzie agresywni powinni być izolowani i co się dzieje z ich mózgiem?
Czy Polsce grozi epidemia Ćpunów?
Ci ludzie są tak głupi a może tak mądrzy albo chorzy?